|
Dzięki za dobre słowo.
Dla mnie Łupawa jest skarbem samym w sobie. Jadę tam zawsze z niezmienna chęcia od 94 roku. Jednak i ja i Pan oczekujemy od tej rzeki czegoś innego. Nie szukam duńczyków - broń Boże! A lipienie to jesień, wtedy łowi sie ich więcej jak na Sanie! W lecie to bardziej spacery niż łowienie choć bez wedki nie chodzę. Prześwitujące przez liście słońce i falujące warkocze roślin w zupełności mi wystarczą!
|