|
Witam!
Spędziłem dwa dni (czwartek i piątek) przed J L S na Sanie w Huzelach nie wiedząc, że w piątek był już szlaban. Nikt nie protestował, kiedy składałem opłatę online, a ja nie widziałem powodu, aby studiować strony PZW Krosno. Organizator zawodów zwrócił nam uwagę w piątek około 14:30, więc się zwinęliśmy. Swoją drogą parę tablic informacyjnych na miejscu zawodów byłoby bardziej sensowne od wzmianki na strone koła.
Piękna pogoda w te dwa dni, woda lekko trącona (chyba padało w nocy nad Hoczewką), ale przezroczysta. Ryba nas unikała, chociaż kusiliśmy ją suchymi, mokrymi i nimfami - mały klenik, mały lipień i to wszystko.
Z wysoka widziałem ładnego pstrąga (+- 40 cm), jak kręcił się w kółko przy brzegu, ale spłoszył go trzask złamanej suchej gałęzi i tyle go było widać.
Dlatego nie dziwię się, że na J L S nikt nie odnotował sukcesu.
Dziwię się w ogóle, że takie masówki są organizowane.
Takie zloty kilkudziesięciu osób upchniętych na małej przestrzeni - toż to jarmark.
Moim zdaniem przeczą one istocie muszkarstwa i służą tylko interesom organizatorów, ale to jest moje prywatne zdanie.
Życzę wszystkiego najlepszego.
|