Miejsce ze świtu- Lesko. Miejsce z wieczornych lipieni- dużoooooo (-naście km) poniżej Leska. Do czego to
doszło że mieszkając i łowiąc w Lesku od lat 70', jeżdżę na suchą muchę w dół.
Chyba po drzewach nie go określisz podobnie jak ja. Za mało San jest tu wędkarsko molestowany.