|
Stanisławie, ta walka jest m.in. tak beznadziejna, że mamy wśród nas Jonaszy i Judaszy, co to
niby opowiadają się za przyrodą i interesem wędkarskim, a będąc wziętymi biegłymi i
ekspertami, za przysłowiową "garść srebrników" opiniują pozytywnie wszelkie poczynania
hydrotechniczne. W swoich ekspertyzach i opiniach używają takich sformułowań, które
skutkują wydawaniem decyzji pozwalających na rozmaitą zabudowę rzek - od MEW do
kaskadyzacji Wisły, łącznie z lokalizacją stawów rybnych w dorzeczu rezerwatów. Pieniądz im
nie śmierdzi, a obawiając się, że stracą rynek napiszą wszystko, albo nie dopiszą np., że:
- po przyjęciu zanieczyszczeń z ośrodków tuczu pstrągów zauważalne jest poniżej
samooczyszczanie się rzeki,
lub
- poprzeczna budowla wodna spowolni nurt, co ułatwi rybom dotarcie do tarlisk,
albo
- rzeka posiada tak silny nurt, że niszczy swój bentos, więc należy wybudować szereg
zbiorników zaporowych,żeby temu zjawisku zapobiec, a pomiędzy spiętrzeniami w ramach
rekompensaty budować sztuczne tarliska.
|