Na kiełbie, ślizy, piskorze, różanki raczej bym już nie liczył...

Ach, ta siermiężna walka postępu z przeszłością...

Mnie o wiele bardziej interesują zagrożenia współczesności. To znaczy te elementy układanki, których nie było, a które się pojawiły i które w tym momencie nie figurują na żanym indeksie zagrożeń.

Ja już nie nadążam. W zeszłym roku na kilku rzekach "wymiotło" pstrągi potokowe, tak z dnia na dzień - nawet nie ma podejrzeń, dlaczego. Ilość powracającej przez Włocławek troci z około 1600 1 roku 2015, 800 w roku 2016 zrobiła się 160 w roku 2017 i nikt nie wie dlaczego. Bo w międzyczasie weszło mnóstwo certy i innych ryb, Niektóre "gurty denne" i "rampy" na Dunajcu dziś stanowią zaporę dla ryb wędrujących na tarło, w tym takich, które sobie głowacia zjadała. Teraz chyba będzie musiała się przestawić na roślinki lub kamienie, bo jak wiemy pstrągami i lipieniami pożywia się niechętnie. No a Arur F. namierzył w rzece łososiowej wpadającej do zalewu poniżej 1 mg/litr tlenu i znalazł śnięte trocie: to od gnojowucy i glifosatu: no i co?

Ja tym bardziej nie wiem co, bo nie robiłem badań.

Natomiast nie dołączę do retoryki skupiającej się na kupie gówna małorolnych "Indian" z byłych
demoludów przeznaczonych do zniszczenia przez rolnictwo wielkoobszarowe pod pretekstem
postępu i o zgrozo - ekologii.

Jakoś tak dziwnie się składa, że ASF powoduje usypianie stad świń tylko u małych rolników.
Dużym nic się nie dzieje. To samo dotyczy rybactwa i ataku na małego rybaka z małym
kuterkiem, żeby ustąpił pola zachodnim paszowcom. Odczłowiecza się najpierw takiego misia
do odstrzału za pomocą półprzytomnych NGO-sów, mediów i przemysłu rozrywkowego i jak już
społeczeństwo jest gotowe na to, żeby misia nie żałować - walec postępu przechodzi do
działania.

Koncesjonowana gospodarka na poziomie globalnym to nowe wyzwanie dla speców od public
relations, przyprawiania komuś gęby i zarządzania emocjami mas.

Jestem zbyt spostrzegawczy, żeby śpiewać w chórze. Po co fałszować, jak się w coś nie
wierzy? Kalendarze UNICEF-u wieszałem na ścianie w wieku 5 lat. Z takich rzeczy się wyrasta.
Teraz nimi palę w piecu - z najwyższą możliwą pogardą.

Jakoś tak dziwnie się składa, że ASF powoduje usypianie stad świń tylko u małych rolników. Dużym nic się nie dzieje.

Możesz podać źródło tej wiedzy?

Jedź na ścianę wschodnią i pogadaj z ludźmi.

Byłeś i gadałeś?

Włącz TV - tam dowiesz się tego, co zaplanowano abyś "wiedział".

Tak sobie myślę, że niektóre teorie i radykalne opinie wydają się być
efektem zaczadzenia, spowodowanego wdychaniem dymu
wydzielającego się podczas palenia kalendarzy UNICEF - u. Oczywiście
z ,,najwyższą możliwą pogardą".

Nie ma fizycznej możliwości, aby w tak krótkim czasie przekonać się o słuszności jakiejkolwiek teroii.

Nie ma fizycznej możliwości, aby w tak krótkim czasie przekonać się o słuszności jakiejkolwiek teroii.

Wuju, pomyśl.

Nie ma fizycznej możliwości, aby w tak krótkim czasie przekonać się o słuszności jakiejkolwiek teroii.

Wuju, pomyśl.


Masz podpowiedź, luźną, jednak wielu Cię lubi (hehhe) :

Acha Witku, smacznej korporacyjnej świnki życzę Zgodnej z normami UE hahaa

Ach, ta siermiężna walka postępu z przeszłością...

Pomyśl o:
„Walce postępu z przyszłością”
To bardziej trwoży.
Czy gotowy jesteś na zmiany, które postęp wywoła w przyszłości?!

20 lat temu prawie całe Podhale nie miało kanalizacji. Każdy rolnik lał gnojowice na pole i nie ważne czy to było metr od Dunajca czy kilometr. Lali na potęgę. Nie było oczyszczalni no może jedna w NT. Kłusownika-robaczkarza czy nocnego elektryka/ostkarza można było spotkać codziennie nad wodą bo miał po co iść.
W zanieczyszczonej na potęgę krakowskiej Wiśle kotłowało się od wszelakich ryb.
Jak jest dziś każdy wie....

To samo było we Wrocławiu. Rzeka Ślęza przy ujściu do Odry to był syf i jebało na kilometr. Na odrzańskich łąkach chodziły krowy, pierdziały metanem w atmosferę i waliły placki na łąkę. Ale tarło płoci w zatopionych trawach Odry na Rędzinie to była jedna wielkia orgia - miliony ryb.

Co się zmieniło? Wiadomo.... chemizacja!!!!

"Glyphosate is very toxic to fish and other aquatic organisms. Concentrations as low as 10 parts per million can kill fish. Daphnia, a very important part of the aquatic food chain, especially for fish, can be killed by as little as three parts per million."

tłum.: Glifosat jest bardzo toksyczny dla ryb i innych organizmów wodnych. Koncetrnacje tak niskie jak 10 ppm (10 na milion) mogą zabijać ryby. Dafnia, bardzo ważna w wodnym łańcuchu pokarmowym może być zabita przez tak małą dawkę glifosatu jak 3 ppm.