|
Nad rzeką byłem zdecydowanie zbyt rzadko...
Kompensowałem "łowieniem" książek. Najlepszą zdobyczą (oprócz oryginału J.Rozwadowskiego
"Poradnika dla miłośników...) była praca Piotra W. Lecha "Wędkarze Krajowego Towarzystwa
Rybackiego w Krakowie" (Gdańsk: Wyd. Marpress 2016). Kapitalna wędrówka "w poszukiwaniu
straconego czasu", w epokę rybnych wód, tonkinowych klejonej made in England, szalonych zakładów
"kto pierwszy złowi łososia w Czarnym Stawie ... jadąc wierzchem". Barwne biografie "ojców-założycieli"
(J. Rozwadowskiego, L. Stasiaka, J. Nowaka, B. Romaniszyna i wielu innych)
Polecam, znakomite.
|