|
Nie wiem czy zauważyłeś że od min dwóch lat latem nie ma małej wody. "Mała woda" jest od października do
lutego, jak dobrze pójdzie z opadami.
To co płynie teraz to "pół turbinki" wiec czy to jest problem cieplej wody? Wątpię.
Z tego co wiem PZW Krosno dogadało się z Elektrownią i ta w upalne dni dorzuca te 5 m3/s by ryby się nie podusiły. W poprzednich 2 sezonach były to dodatkowe zrzuty od godz 9 do 16, w tym ciągle płynie 15m3/s. Tak się dzieje, jak piszesz, od dwóch lat więc co miało paść w poprzednich to padło. Myślę, że problem to nie tylko ciepła woda a jej połączenie z marną jakością i pewnie całym zestawem innych czynników. Popatrz o ile wzrósł ruch turystyczny w Bieszczadach na przestrzeni ostanich 10-15 lat. 500, może 1000%? W sezonie do ronda w Lesku masz codziennie kilkusetmetrowe korki. Co i w jakiej ilości trafia do wody tego nie wie nikt ale efekt widać po zarastaniu Sanu. Czy ktoś monitoruje działanie oczyszczalni w Polańczyku, Cisnej, Solinie? Co się dzieuje ze ściekami z pensjonatów niepodłączonych do kanalizacji? Ktoś napisał, że brak ryb na normalym odcinku jest efektem strategii promocji OS. Co za głupota. U JJ na Rabie też celowo doprowadzono do wyginięcia lipienia by wypromować OS Dobczyce-Gdów? Nadesłany link: http://www.nowiny24.pl/bieszczady/art/6055037,w-bieszczadach-jest-za-malo-oczyszczalni-sciekow-niewielu-na-nie-stac,id,t.html
|