|
Zresztą z walk niewiele wychodzi. Znacznie więcej z inicjatyw. Jeśli już jest walka, to naprawdę trzeba się wysilić, żeby coś uratować. Uparte proponowanie wreszcie da rezultaty, a wcześniejsze kompromisy, z których może potem nawet będziemy sie wstydzić, dadzą podstawę do współpracy, może na początku kulawej, ale takiej, gdzie wiedzę i cel wnosi strona społeczna, a pieniądze i brak ignorancji strona państwowa.
|