|
To co ? Nic nie robić ? ...
Moim zdaniem teren powinno się zinwentaryzować, a następnie podjąć konsekwentne działania...
Hmm, skoro (hehe) nie wysiedlać, to wystrzelać, tak dla przykładu. Pewne pokolenia są i tak już stracone.
A tak na poważniej, to tylko uczyć. Wyrywanie chwastów jest i mozolne i nieskuteczne.
Jednak „górale” są trudni. Wierzą w to co widzą, a widzą góry i ich nie lubią, tam, co osada inny „szczyt”. To rejon zapóźniony i taka jego natura, zimna, twarda i nieufna. Zakazem, nakazem gardzą. Może, to faktycznie rdzenni Polacy. Górala przegadać można, zrobić na nim wrażenie, które uszanuje czasem można, ale „zbratać” się z nim, to jak wygrana w totka, przy stawce o życie. Ale, to znowu nie ta bajka już.
|