f l y f i s h i n g . p l 2024.05.14
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Tam gdzie Pan może majstra w d... pocałować. Autor: dabo. Czas 2024-05-13 22:36:10.


poprzednia wiadomosc Odp: dyskusje na forum : : nadesłane przez Przemek Es (postów: 346) dnia 2016-12-09 14:44:52 z *.3s.pl
  kormorany nad rzeką to moim zdaniem temat mocno przerysowany przez wędkarzy i to dotyczy każdej rzeki. Wędkarze nie lubią żadnej - absolutnie żadnej konkurencji i też upatrują w każdym potencjalnym drapieżniku wielką szkodę (to samo wydra, czapla). Na pewnym forum niewielkiej rzeki pamiętam jak wąłkowano temat tego jak ktoś zobaczył 2 kormorany (słownie DWA), jakby można było wysłano by tam pluton egzekucyjny ;)
Moim skromnym zdaniem i troche wiekszym doświadczeniem przyrodniczym (byłem nawet raz przy odstrzale - uśmiałem się jak kormorany czekały aż myśliwy załaduje broń aby... odlecieć ;) ) płoszenie też nic nie daje a i odstrzał tym bardziej. Jak ktoś chce na poważnie walczyć z populacją to tylko olejowanie jaj ma sens. Druga sprawa, że kormoran wybiera rzekę w ostateczności jak stawy hodowlane i inne zbiorniki skuje lód i nie ma innej alternatywy aby przeżyć. Nie jest prawdą powtarzaną w wędkarskim świecie, ze każdy osobnik zjada kilka (czy nawet kilkanaście jak gdzieś czytałem) kg ryb dziennie które upoluje w rzece. Zje tylko tyle ile zdoła upolować i co pozwoli mu przetrwać najtrudniejszy okres. Ryby w rzece nie są wystawione do jedzenia jak w sklepie rybnym i dość trudno je upolować nawet sprawnemu kormoranowi.

Kiedyś za szkodnika uważany był zimorodek, w sierpniu przy samej wiacie vision zimorodków naliczyłem około 8 par z drugiej strony wyspy. Rodzina zimorodków zjada około 100 ryb dziennie i to w całym sezonie - pytanie czy to jest na tyle istotny fakt ze należałoby też wytępić zimorodki? ;) ;)

pozdrawiam




  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: dyskusje na forum [0] 09.12 14:55
 
Przemku,pozwolę nie zgodzić się z Tobą. Na fotce,którą zamieścił Piotrek Konieczny jest ok 105 kormoranów-podejrzewam,że to nie jedyne stado w okolicy. Jeden kormoran aby przeżyć musi zeżreć dziennie ok.0,5kg-0,7kg ryb. Jakie ryby ma do zeżarcia w Sanie w okolicach Leska ? 95% to lipień i pstrąg. Prosty rachunek=to jedno stado z fotki zżera dziennie ok.50kg ryb gdzie podstawą diety jest lipień i pstrąg,tak delikatnie szacując...
 
  Odp: dyskusje na forum [11] 09.12 15:12
 
Wiedza kolegi jest w tym temacie żadna jak widzę bez obrazy oczywiście ,faktem jest że ryby tak na rzece jak i w
stawach czy jeziorach są na zimowiskach często małych dołkach i są dla tych ptaszków jak supermarket z
rybami biorąc pod uwagę umiejętności łowieckie tego szkodnika w rzekach potrafią zjeść do spodu ryby ,nie
prawdą jest że zjedzą tylko trochę ryb bo moim skromnym zdaniem jak pokazują zdjęcia zestrzelonych
kormoranów to że jedzą około 0,5 kg to pobożne życzenie i fantazja.Należy mówić otwarcie jest to szkodnik i nie
powinien być chroniony.
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 09.12 17:29
 
a glupia ryba na tarlisku? To tez dobry cel.
 
  Odp: dyskusje na forum [9] 09.12 18:39
 
Wiedza kolegi jest w tym temacie żadna jak widzę bez
obrazy oczywiście ,faktem jest że ryby tak na rzece jak i w
stawach czy jeziorach są na zimowiskach często małych
dołkach i są dla tych ptaszków jak supermarket z
rybami biorąc pod uwagę umiejętności łowieckie tego
szkodnika w rzekach potrafią zjeść do spodu ryby ,nie
prawdą jest że zjedzą tylko trochę ryb bo moim skromnym
zdaniem jak pokazują zdjęcia zestrzelonych
kormoranów to że jedzą około 0,5 kg to pobożne życzenie i
fantazja.Należy mówić otwarcie jest to szkodnik i nie
powinien być chroniony.


Bynajmniej nie pisze że ma być chroniony. Kormoran
powinien zostać zdjęty z rozporządzenia i takie kroki są
podejmowane. Na razie jest objęty ochrona częściową i z
mojego rozeznania wynika że nie ma specjalnie problemu z
uzyskiwaniem pozwoleń na ploszenie lub odstrzał. Ploszenie
na rzece jest wg mnie bezsensem bo trzeba by siedzieć
przynajmniej te 10 godzin dziennie na całej długości rzeki
non stop z petardami aby ptaki stamtąd skutecznie wygnac.
Ze stawów przynajmniej sie je przegoni do... kogoś innego :D
A tak przerzuca sie je tylko z jednego miejsca rzeki na inne
powodując dodatkowo stratę energii ktora ptak musi psobie
potem zrekompensować... Tyle z mojej strony . Szanuje
ogromny trud Strażników włożony w ochronę Sanu i zdaje
sobie sprawę że moje poglądy nie są popularne ale swego
czasu nasluchalem sie sporo argumentów wędkarzy,
rybaków oraz naukowców, przyrodnikow i ornitologow w
sprawie kormoraniw i choć ornitolodzy akurat maja
tendencje do przesadzania w druga stronę podobnie jak
wędkarze to jako przyrodnikowi są mi oczywiście bliższe te
argumenty przyrodnicze więc podchodzę do tego trochę
umiarkowanie. Zdjęcie rozprutego kormorana z ryba w
środku oddzialowuje na wyobraźnię ale to tylko drapieznik a
każdy drapieznik ma swoje miejsce w przyrodzie. Trzeba też
wyraźnie powiedzieć że kormoran zagościł w PL na
zaproszenie ludzi którzy przygotowali mu szwedzki stół w
postaci zaporowek, stawów hodowlanych i gospodarstw
rybackich i teraz ponoszą w pewien sposób konsekwencje
bo przyroda nie zawsze działa tak jak człowiek chce i
przewidzi. Jestem oczywiście przeciwnikiem ochrony
kormora choć jego ochrona obecnie jest raczej teoretyczna.
Pozatym nawet jeśli nie bedzie to gatunek objęty ochrona to
uważam że i tak niewiele to zmieni nawet jeśli każdy bedzie
mogl strzelać do niego i ploszyc.

I proszę sie nie oburzac po prostu argumenty wędkarzy do
mnie nie trafiają w tej kwestii i jak po raz kolejny czytam
obawy, że na wiosnę ryb nie bedzie bo je kormorany z
pewnością zjedzą to uważam je za mocno przerysowane.

Pozdrawiam
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 09.12 18:52
 
Kormoran jest olbrzymim problemem dla ichtiofauny, wystarczy wejść na strone IRŚ by
poczytać że ptaki te zjadają więcej ryb niz rybacy i wędkarze razem wzięci. Presja
kormoranów na gatunki też jest przebadana i nie jest to prawda że wybierają gatunki
małocenne. Niestety ale nauczyły się operować w środowisku dla nich obcym jakim są wody
górskie. Na tych wodach potrafią doprowadzić do prawdziwych spustoszeń zwłaszcza w
lipieniu. W Danii problem presji kormorana na lipienia, troć i łososia jest badany i poruszany przez
bardzo poważne instytucje, w tej chwili kormorany są odpowiedzialne do doprowadzenia
lipienia w duńskich rzekach na skraj zagłady, są również odpowiedzialne za ograniczenia
sukcesu restytucji łososia z powodu presji na smolty i narybki. Problem narasta wraz z
mroźnymi zimami.
Gdyby nie zaangażowanie i mozliwości finansowe i organizacyjne PZW Krosno to
prawdopodobnie moglibyśmy pożegnać się z lipieniami w Sanie.
 
  Odp: dyskusje na forum [7] 09.12 20:36
 
Ciekawe dlaczego jako taki superprzyrodnik nie napiszesz dlaczego nastąpił skokowy wzrost liczebności kormoranów. I nie pisz bzdur o zaporówkach, stawach i.t.p. W trakcie tego gwałtownego wzrostu populacji kormorana nie nastąpił praktycznie żaden wzrost liczby i powierzchni jak to nazywasz "jego stołówek". Chyba kolejne braki wiedzy (tej podstawowej) się kłaniają.
Ponadto, chociaż to strasznie niepopularne, w przyrodzie wiele daje się policzyć. Oczywiście kormorany nie jedzą kilkanaście kilogramów dziennie, a te 0,5-07, plus to co skaleczą i zdechnie. Co w oczywisty sposób daje się przeliczyć na ilość zjadanych/zabitych ryb. Produkcję (czyli to co bez szkody dla środowiska) można z niego zabrać bez szkody też daje się banalnie prosto policzyć. Potem wystarczy zestawić te dwie wartości. Zajmie to maks 15 minut.
Wnioski niech każdy wyciągnie sam.
 
  Odp: dyskusje na forum [6] 10.12 00:49
 
Ciekawe dlaczego jako taki superprzyrodnik nie napiszesz dlaczego nastąpił skokowy wzrost liczebności kormoranów. I nie pisz bzdur o zaporówkach, stawach i.t.p. W trakcie tego gwałtownego wzrostu populacji kormorana nie nastąpił praktycznie żaden wzrost liczby i powierzchni jak to nazywasz "jego stołówek". Chyba kolejne braki wiedzy (tej podstawowej) się kłaniają.
Ponadto, chociaż to strasznie niepopularne, w przyrodzie wiele daje się policzyć. Oczywiście kormorany nie jedzą kilkanaście kilogramów dziennie, a te 0,5-07, plus to co skaleczą i zdechnie. Co w oczywisty sposób daje się przeliczyć na ilość zjadanych/zabitych ryb. Produkcję (czyli to co bez szkody dla środowiska) można z niego zabrać bez szkody też daje się banalnie prosto policzyć. Potem wystarczy zestawić te dwie wartości. Zajmie to maks 15 minut.
Wnioski niech każdy wyciągnie sam.


Kolego martematyku - nie musisz jechac po mnie inwektywami jesli wszystko dla Ciebie jest proste, łatwe i policzalne. Wyprowadzę Cię tylko z błędu dotyczącego tego że w przyrodze wszystko się da policzyć - otóż nie da się w przypadku kormorana - można jedynie szacować wielkość populacji zimującej i migrującej i to się robi.

Wzrost populacji kormorana jak i każdej populacji to zawsze składową kilku czynników - przede wszystkim dostępność pokarmu, brak konkurencji oraz ustąpienie jakiegoś innego czynnika redukującego ich populacje w przesżłosci. Podejrzewa się ze to DDT a także masowa zagłada kormoranów przez rybaków, która doprowadziła ta polulacje praktycznie do wyginięcia ograniczały je i podczas gdy ustąpiły środowisko zaczęło odnawiać ta populację do poziomu tzw "wysycenia" który wg niektrych już nastapił, ale skoro wiesz lepiej to nie mam zamiaru już dalej wyprowadzać Cię z błędu.

To Ty pokazujesz swoją niewiedze i ignorancję z zakresu ekologii (dla przypomnienia - to nauka zamująca się zależnościa pomiędzy organizmami i najczęściej nie ma związku z "ekologami") pisząc że brak zależności pomiędzy stałą wielkością żerowisk a wzrastającą liczebnością populacji przeczy temu o czym pisze. Poczytaj sobie co to jest np dynamika liczebności populacji, zasada Allego albo Liebiga. Populacja gdy dostanie zielone światło (czyli brak czynników ograniczajcych i stała pula pokarmu) rośnie (najcześciej wykładniczo) do pewnego poziomu zależnego od pierwszego czynnika ją ograniczającego i to wlasnie mialo miejsce w przypadku kormorana o czym pisałem wcześniej. Podobnie ma się sprawa z bobrem i równie nagłym wzrostem jego populacji,


tutaj jest ciekawe rzeczowe opracowanie naukowe, można poczytać przemyśleć

http://www.smz.waw.pl/files-gatunki/kormoran_strategia_draft_25_08_2011.pdf

pozdrawiam
 
  Odp: dyskusje na forum [4] 10.12 16:21
 
Opracowanie czytałem już bardzo dawno. Ma wiele słabych punktów. Bzoma nie podważa tylko jednego czyli ile jedzą kormorany. A wszystkie dane, które przytacza na potwierdzenie teorii o ich niewielkim wpływie na ryby są po prostu stare i pochodzą z okresu przed eksplozją populacji kormorana.
Jeżeli chodzi o samoograniczenie populacji, to ono niewątpliwie nastąpi, tyle, że wtedy już w ogóle nie będzie co łowić. Kormorana nie obchodzi i nie dotyczy ani wymiar ani okres ochronny ryb.
Ale najważniejsze to napisz mistrzu dlaczego jeżeli to Państwo chce coś chronić, to koszty tej ochrony mają ponosić nie wszyscy a wąska grupa obywateli, których problem dotyczy, czyli w tym wypadku rybaccy użytkownicy wód i wędkarze?
 
  Odp: dyskusje na forum [3] 11.12 18:09
 
Jak na faceta co to ma stworzyć plan zarządzania populacją kormorana w Polsce to ten pan nie umiał odpowiedzieć na większość pytań dotyczących kormoranów. Jego wyjaśnienia wyglądały mniej więcej tak jak tłumaczenia Przemka - jakoś to będzie, generalnie samo się ułoży, zjadają drobnice i małocenne gatunki, właściwie to nie robią większych szkód. Sielanka.

Kilkanaście dni temu grupa ok 40 szt. usiadła na Bachlawie i siedziała ok 1,5 godz. Idźcie i złówcie tam dzisiaj małą rybę. Nie to żeby nie jadły dużych. Jak już kiedyś pisałem największy lipień z wypluwek miał prawie KILOGRAM! Zamiast pisania zdjęcie z dzisiaj lipienia samca ok. 45 cm który uszedł z życiem. Dwa ze złowionych dzisiaj pstrągów miały rozprute brzuchy!
 
  Odp: dyskusje na forum [2] 11.12 19:23
 
niestety z pewnymi stratami trzeba się pogodzić, takie prawa natury. Oby były jak najmniejsze, a o to można się już tylko starać...
 
  Odp: dyskusje na forum [1] 11.12 20:30
 
Czy pogodziłby się Pan z faktem że dobrze utrzymana rzeka po zimie jest pusta?
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 11.12 22:45
 
Jeżeli dobrze utrzymana to jedynie powódż jest nie do opanowania, na pozostałe problemy dobry gospodarz zaradzi...
a Pana za takiego uważam...
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 11.12 18:27
 
Panie Przemku,
pytanie ile zjedzą kormorany jest oczywiste. Zjedzą wszystko jeśli nie będzie sie kontrolować ich populacji.
Przykład. 6-7 lat temu populaCJA KORMORANA nad Solina była jeszcze nie dostatecznie zauważona i rozrosła sie do ok. 800 szt. Dziennie traciliśmy 400 kg ryb, trwało to 150 dni. 60 ton przez zimę. Do dzisiaj populacja wszystkich gatunków z ukleją (na Solinie były piękne ukleje) nie może dojść do siebie. Zależności między drobnica a drapieżnikami (sandacz) nie musze chyba wyjaśniać.
Dzisiaj po 5 latach ciężkiej pracy, której nie widać i nie wszyscy ją doceniaja populacja kormorana została sprowadzona do ok. 150 szt. Mimo ograniczenia stada twierdzę a wręcz mam pewność że San pozostawiony samemu sobie w zimie (m. in. liczenie na to że kormorany będą płoszyć łowiący wędkarze) stałby sie pustynią a złowienie jakiejkolwiek ryby byłoby nie lada wyczynem. I broń Boże nie chodzi mi tylko o OS ale o cały odcinek aż do Sanoka.
 
  Odp: dyskusje na forum [16] 10.12 11:00
 
Zdania jak zwykle podzielone i każdy trochę racji ma i nie ma. Faktem jest, że stado ze zjęcia bez reakcji szybko wyczyści rzekę. Trzeba pilnować, płoszyć, strzelać. Brakuje chętnych i tu widzę problem bez potrzeby udowadniania swojej racji
 
  Odp: dyskusje na forum [7] 10.12 19:13
 
Stado łatwo upilnować. To nie jest duże. Duże to ponad 300sztuk.
Gorzej gdy masz kilka zdesperowanych grupek. Wtedy szanse maleją do zera przy braku ludzi j obstawieniu
"mięsnych" miejscówek. Orły są nadzieją ale ich jest mało i wcale nie są głodne non stop jak kormorany
 
  Odp: dyskusje na forum [6] 10.12 20:30
 
A teraz przeczytajcie pierwszy post w tej sprawie i zastanowcie sie (ale proszę już bez forum) ile ta dyskusja wniesliscie do spawy - problemu Koniecznego - CZYTAJ NASZEGO !!!

Gratulacje.
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 10.12 21:37
 
deja vu
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 10.12 21:37
 
deja vu
 
  Odp: dyskusje na forum [3] 10.12 22:36
 
Temat postu był "dyskusje na forum" wiec chyba tego sie spodziewał (-liśmy się).
A to że Piotrek Konieczny wie o czym pisze, nikogo oprocz Ciebie chyba nie zaskoczyło.

W tym poście nie mieliśmy wnieść niczego a i autor na coś takiego liczył.
Co do pomocy, to nad wodą zapewne daje lepsze skutki niż przed monitorem.
 
  Odp: dyskusje na forum [2] 11.12 10:16
 
Ja niebardzo rozumiem ten temat pomocy. Wydaje mi sie że
kasa jaka zostawiają wędkarze na sanie to juz pomoc sama
w sobie i to w najlepszej postaci. Trudno żebym ludzie
jeździli 400km po to tylko aby upilnowac kormorany. Jeśli
jest problem z zaangażowanie fizycznym do komercyjnego
odcinka rzeki to może czas wprowadzić pulę darmowych
licencji w zamian za pracę na rzecz rzeki.
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 11.12 10:31
 
... to może czas wprowadzić pulę darmowych
licencji w zamian za pracę na rzecz rzeki.


O tym napomknąłem niżej-"przelicznik". Odpowiedzi widzisz jakie są.

 
  Odp: dyskusje na forum [0] 11.12 11:14
 
rozwiązanie problemu jest obowiązkiem gospodarza nie naszym, my mamy prawo wymagać ale i proponować pomysły, pomagać też lecz coś za coś z pewnością przynosi lepsze efekty. Decyzja należy do zarządu za co zostanie doceniony lub nie...
 
  Odp: dyskusje na forum [7] 11.12 18:14
 
Właśnie chciałem usłyszeć to co jest napisane w wątku pod tą wiadomością.
 
  Odp: dyskusje na forum [6] 12.12 08:21
 
Jeszcze raz i do znudzenia od kilku lat - Praca na rzecz koła, wód , jak zwał tak zwał lub w zamienniku opłata jednej dniówki pracownika pozwalająca na zatrudnienie takiego gościa .
 
  Odp: dyskusje na forum [5] 12.12 10:26
 
Może w akcyjnych sprawach typu sypanie tarlisk, inkubatorów się sprawdzi. Tam gdzie trzeba systematyczności nie da rady. Codziennie potrzebuję 4 ludzi i 4 aut do pilnowania rzeki. Jak ustalić kto przychodzi w środę a kto w sobotę. I jeszcze Józek nie może od 6.00 tylko od 9.30. A Franek od 12 musi zjechać na obiad...

Jestem bardzo wdzięczny i pełen uznania dla kolegów którzy przyjechali pomóc nie oczekując nic w zamian. Rzeczywiście pomóc. Ale sprawy to nie załatwia. Sprawę kormoranów muszą załatwić pracownicy.
Już na początku grudnia zostały podjęte odpowiednie kroki.

pozdr
 
  Odp: dyskusje na forum [3] 12.12 20:54
 
Piotrze.
Proszę, zdradź mi ten sekret jak Ty to robisz, że oprócz czasu na ogrom pracy którą wkładasz w San (i ni tylko),
masz jeszcze czas na zawody rodzinę i tłumaczenie ludziom na forum że koń ma cztery nogi a nie dwie.

serdecznie pozdrawiam
WoW
 
  Odp: dyskusje na forum [1] 12.12 20:56
 
Ech miało być gdzie indziej.

jeszcze raz pozdrawiam
WoW
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 12.12 22:30
 
pozdrawiam serdecznie
PK
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 12.12 22:25
 
Zapomniałeś że jeszcze łowie.

No czasem tylko robie zdjęcia jak wczoraj
 
  Odp: dyskusje na forum [0] 13.12 09:34
 
Panie Piotrze proszę rozważyć małą sugestię, w takich akcjach mógłby sprawdzić się etatowy koordynator, który uzgodni z Józkiem, Heńkiem i Mietkiem plan działania, połączy siły własne i w miarę potrzeb zwerbuje ochotników, którzy za odpowiednie granty pojawią się licznie, jestem tego pewien... Pan tylko potrzebuje skonstruować strategię. Powodzenia...
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus