|
Tak to wygląda, niestety ale duża ilość lokalnych adaptacji pstrągów potokowych oraz niestety troci w
pomorskich rzekach też, już nie istnieje. No więc ryby tego gatunku występują w tych dorzeczach tylko dzięki
zarybieniom i nie ma co marzyć o tym, że w bliższej a niewykluczone i dalszej perspektywie utworzą
samoutrzymujace się populacje. Racjonalnie rzecz ujmując wybór jest jak między dżumą a cholerą tzn. między
hodowlanym tęczakim a hodowlanym, nieautochtonicznym pstrągiem potokowymi. Aczkolwiek rzeczywiście
obowiązują regulację prawne w tym zakresie. Lepiej już było.
|