|
Widzisz,tu nie chodzi o przypadek Hrabiego( ciężki przypadek) czy innych forumowiczów. Postaw się w sytuacji
zawodnika który często przemierza pół Polski,wydaje pieniądze(spore),chce robić to co kocha a jest w sposób
perfidny poszukiwany i jeszcze widzi jak oszuści odbierają puchary z uśmiechem na twarzy. Wielokrotnie
startując na zawodach widziałem i słyszałem to i owo. Chodzenie do sędziego z krótkimi rybami,glonami w
siatce zamiast ryb,4 zawodników łowi nie miarowe ryby-piaty jakoś dziwnie wszystkie dobre( ostatnie MP na
sanie),dopisywanie centymetrów a już prawdziwym hitem jest zatluczenie lipienia i usmazenie go na ognisku
przez sędziego. Na cokolwiek zwrócisz uwagę sędziemu,nastepne mierzenie ryby trwa 15 minut bo nie ruszy
dupy do Ciebie jak idziesz do brzegu w celu pomiaru. I wiecie co, to są tylko łagodniejsze przypadki z GP. ...
|