|
Cześć,
W wydanych pozwoleniach na pobór wody (np do celów nawadniania) określany jest przepływ nienaruszalny (ponizej takiego poziomu nie ma możliwości poboru wody). Lato było takie jak pamiętamy. Może któryś z kolegów wie jak praktycznie sprawdzany jest taki przepływ. Kto i jak często powinien to robić (organ kontrolujący) Do kogo i w jakim trybie interweniować w związku z podejrzeniem nadużycia.
Mam koło domu rzeczkę która latem została pozbawiona wody przez plantacje borówek. Wymarły raki szlachetne, ryby w większości przeżyły chociaż nie wiem jak poradziły sobie pstrągi (są tylko pojedyncze) . Oczywiście zgłosiłem do RDOŚ i oczywiście jak prawie zawsze nic (jak przyjechali po 7 dniach było pozamiatane - przepływ wody przywrócony) . Chciałbym więcej wiedzieć na ten temat przed latem i możliwą powtórką. Ewentualnie jak mogę jeszcze "zmotywować" RDOŚ do roboty.
Z góry dziękuję za pomoc
Ponieważ nasze Państwo prawa istnieje tylko "teoretycznie" , to trudno powiedzieć co będzie lepsze, ale zdarza się, że czasem jakaś instytucja zareaguje. Proponuję zawiadomić PSR i równocześnie RZGW z powiadomieniem RDOŚ. Można też pisać do Starostwa powiatowego o nadzór, ew. odebranie pozwolenia na pobieranie wody. Przypuszczam, że Starosta przerzuci piłeczkę do RZGW, ale tym samym nada tej sprawie bieg urzędowy. Jest jeszcze WIOŚ, ale oni zazwyczaj przyjeżdżają po 3 dniach, informując sprawcę, że za kilka dni się pojawią. Spróbuj wcześniej dotrzeć do informacji (w RZGW) jaki w tym miejscu ustalony został przepływ nienaruszalny, aby posiadać w rękach jakieś argumenty. Powodzenia !
pozdrawiam
jp
|