|
Kilka lat temu na Pucharze Głowatki łowiliśmy obok siebie, ja na woblera Pan Marian na dużą Algę wahadłówkę. W pewnym momencie branie i Pan Marian holuje jakąś niedużą rybę. To był lipień zacięty w pysk.
Dziękuję za przegadane godziny o wędkarstwie , rybach i o życiu również.
Cześć jego pamięci, kondolencje dla rodziny
Wojtek Łopatka
|