|
Wiesz co mnie dziwi najbardziej ?
To, że wszyscy którzy tak uparcie bronią się przed wprowadzeniem nowych zmian w zasadach sportu
wędkarskiego dotyczących punktowania ryb niewymiarowych (ustawowo), w większości aktywni (lub mniej)
zawodnicy nie widzą w tym żadnego problemu. Udowadniają sobie i próbują wszystkim dookoła, że to nie jest złe,
że inaczej się nie da, że tak łowią w całym świecie, że muszą być na bieżąco w światowym sporcie a ich wyniki
mówią same za siebie.
Czyżby rywale wyprzedzili nas do tego stopnia, że nie nadążamy za nimi ? Szybkościowe łowienie, metody
muchowe które też są naciągane, łowienie ryb innych (czyt. wpuszczanych).
W latach w których Polacy zajmowali najwyższe miejsca, na naszych wodach obowiązywały zasady kompletu
wymiarków i finito. Czyżby jednak umiejętności złowienia ryby "doświadczonej" robiła z zawodnika lepszego
fachowca? Jestem pewny że tak. A to, że ktoś zaniżył standardy nawet w światowym sporcie, świadczy tylko o
ich słabości.
Pozdrawiam "fachowców".
|