|
Czyta to się jak sprawozdanie z wykonanego zadania przez POP Mam uwierzyć, że w Waszym "jeziorku" "dziadki" dały rozmnożyć się szczupakom tak, że te wyżarły drogocenne płotki? To chyba pierwszy taki przykład w historii III RP.
A wracając do głowacicy, jej populacja żyjąca w Sanie (przynajmniej tym ogólnodostępnym) jest tak niewielka, że bardzo małym stopniu wpływa na cały ekosystem rzeki.
Zgadzam się z S. Ciosem. Na głowacicy można by naprawdę dobrze zarobić. Kasa dla PZW, okolicznych mieszkańców, a dla nas szansa na zmierzenie się z tą niesamowitą rybą.
|