|
Nie biorę udziału w żadnych forumowych dyskusjach z zasady . Ale kiedy czytam jak opluwa się moich przyjaciół i zarzuca im kłamstwo krew mnie zalewa .
Panie Buczkowski , bycie osobą publiczną ,( w Pana wypadku - prowadzenie blogu i publikacja swoich zdjęć w internecie ) to nie tylko "splendor i sława" . Trzeba mieć też świadomość ,że mogą Pana rozpoznać nad wodą zupełne obce osoby .
Otóż ja jestem taką osobą . Widziałem Pana 9 listopada łowiącego ryby w rzece Pasłęka koło Wapnika . Mogę to poświadczyć przed każdym sądem .
Nazywam się Marek Stachera, jestem z Warszawy i miałem wątpliwą przyjemność być świadkiem opisanych zdarzeń.
|