|
Drogi Panie Adamie,
Dla mnie Sage to Don Green i Jerry Siem. Wędki serii RP,RPL, LL czy SP przeszły już do historii
wędkarstwa muchowego, czy Pan się z tym zgadza czy nie. I trudno nazwać ich produkcję
"masówką" w okresie ich powstawania czyli w latach 1980-1990.
Proszę połowić współczesnym Sage CIRCA, a mam nadzieję, że zmieni Pan zdanie na temat ich
zbytniej sztywności, że nadają się tylko do nimfy etc.
Pisze Pan, że nasza dyskusja dotyczy konkretnych modeli wędek a nie firm. Trudno mi się z tym
stwierdzeniem zgodzić, ponieważ każda wędka muchowa ma konkretnego wytwórcę o
określonej renomie. Nawet, jeśli jest to tylko nazwisko budowniczego.
I jeszcze jedno w kwestii masowej produkcji wędek węglowych. Każdą wędkę można
produkować na skalę masową, nawet klejonki. Pan o tym wie najlepiej. I tylko od polityki firmy
zależy, czy stworzy ona sztuczny obraz długiego procesu budowy, nie wspominając przy tym
o okresie realizacji zamówienia. Zaznaczam, że mówię tylko o klejonkach powstających w
firmach.
Pozostaję z wielkim szacunkiem dla kunsztu budowanych przez Pana klejonek.
Z poważaniem,
Włodzimierz Janowicz.
|