|
Cholerka, chyba niedzielne żywczyki się nie sprawdziły.
"No, i co mi pozostaje - wyzwać gościa na "udeptaną ziemię"?! Ale pojedynki z użyciem broni są już prawnie zabronione. "
I kto to mówi? Robert, który nawet z pstrąga w kolegę z uczelni z pstrąga celuje (strony 72/73 Albumu).
Wiesz Robert tak sobie myślę, że jeśli tak dalej będziecie się licytować, kto komu pierwszy, kto bardziej, kto ma rację, kto się lepiej zna, kto bardziej manipuluje, itd., to rzeczki wyschną do końca, przyjdą kopary i zbagrują resztę, przy okazji wygolą resztę drzew, zostaną same burdeliki z III-ej grupy pogrodzone mew-kami dającymi ekologiczny prąd potrzebny do rozpalenia aż trzech żarówek każda, a na koniec jak w starym kawale przyjdzie leśniczy i wyp....li wszystkich, i Niemców i partyzantów z lasu. I to będzie będzie definitywny koniec zabawy w wędkarstwo.
|