|
To przestaje być już śmieszne. Rozumiem, że można się spierać, a nawet kłócić, ale bez SB-eckich metod zamykania buzi. Najpierw ów osobnik zarzucił mi w dyskusji (zresztą w historii tego Forum nie pierwszy raz), żebym się nie odzywał, bo "nie wiem, o czym mówię". To było jeszcze do przeżycia.
Ostatnio jednak przegiął pałkę, bo "ni w pięć ni w dziesięć" do poruszanego tematu bezpodstawnie zarzucił mi, że przed laty "podpierdoliłem" do RDOŚ, jako prezes klubu "Głowacz", towarzystwo "Passaria", mimo iż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jako prezes "Głowacza" walczyłem o uzyskanie odcinka klubowego na tej samej rzece i podobnej zasadzie jak od 1990 roku ma to Passaria, o czym wszyscy wiedzą. Więc, co to za "podpierdalanie".
Jednocześnie nawiązując do konkretnych sytuacji wyszukanych w Internecie sugerował fałszywie i naginał fakty, że zawody klubowe rozegraliśmy na żywej rybie (już to wytłumaczyłem wcześniej i podesłałem link).
Dalej poinformował Forumnowiczów, że w zawodach "Głowacza" uczestniczyło 15 osób, a na zebraniu 9 osób - więc, co to ostatecznie za klub.
Miarka się jednak przebrała, kiedy poza dyskusją na Forum, zagroził mi, że [cytuję] - "Chyba od dzisiaj zacznę pisać na forum to co wiem o twoim przebiegu kariery zawodowej". Mail do wglądu dla zainteresowanych, których być może podniecają takie prywatne rozgrywki na oczach wszystkich. :(
I pomyśleć, że te wszystkie "fachowe argumenty genetyczne" użył w nawiązaniu do tematu "Rasa nie tylko myślenicka" .
No, i co mi pozostaje - wyzwać gościa na "udeptaną ziemię"?! Ale pojedynki z użyciem broni są już prawnie zabronione.
|