|
Piotr, ja o polskich pracodawcach, a nie o społecznikach ;) Co reszty , to pełna zgoda i już
gratulowałem :) Z drugiej strony ogromna większość członków PZW płaci składki nic nie robiąc
społecznie, bo albo im się nie chce, albo nie mają czasu, nie mają pod nosem rzeki , albo po
prostu mają to gdzieś, co wcale nie znaczy, że są członkami PZW drugiej kategorii i jak mają coś
do powiedzenia, coś co im się nie podoba, to próbuje ich się gasić gadką typu : "a ty co zrobileś
dla rzeki, ryb ? " PZW to nie związek społeczników, bo każdy płaci składki na zarybienia, sport
etc. a jak ktoś czuje potrzebę ponad to, i ma z tego satysfakcję, niech działa społecznie.
Trzydzieści lat temu nie było no kill-i , OS-ów , sztucznych tarlisk, srodowisko było bardziej
zasyfione i prawie każdy brał komplecik, a ryb wcale nie było mniej i nikt nie walił w wode tyle
narybku i selekta. Jedyne co się zmieniło to to, że teraz ryby nigdzie nie mają spokoju. Nie wiem
czy jest jakiś dołek , rynna, żeby ryba nie była co najmniej kilka razy w roku z niego wydłubana.
|