|
Otóż nie, wędkarz ma jak najbardziej prawo wypowiadać się. Może akurat użyje takich argumentów i będzie na tyle wiarygodny i przekonywujący, że jakaś część wędkarzy zaprzestanie krwawych łowów i będzie uganiała się za rybami z aparatem fotograficznym lub kamerą podwodną. Zresztą i w tej chwili są tacy bezkrwawi łowcy.
Osobiście od dłuższego czasu usiłuję swojemu koledze wytłumaczyć, żeby nie chodził tak często do burdeli, a raczej zajął się własną żoną, bo mu przecież lekarz zalecił, żeby się za mocno nie podniecał z uwagi na chorobę serca. W ostateczności, polecam mu periodyki i filmy porno. On jest jednak uparty, gdyż twierdzi, ze nic tak nie oddaje atmosfery płatnego sexu. Te jęki, krzyki i orgazmy, nawet jeżeli są udawane. :)
Dobrze to ujales.
Ale wszystko powinno byc z umiarem.
Kiedys nawet mialem zgode zarzadu klubu i straznikow na umieszczanie zdalnie sterowanych zakamuflowanych kamer pod woda w miejscowkach ladnych sztuk i nagrywanie ich na laptopie podczas brania.
Niestety niewiele z tego wyszlo, bo nie znalazlem wedkarza ktory by zechcial lowic w tym czasie gdy mialem czas nagrywac, gdyz wymagalo to jednoczesnego strowania kamera i wedkowania.
Moim zdaniem nie powinno byc stref czysto no kill tylko restrykcje ilosciowe zabieranej ryby, a dokladniej to nie dzienny limit, ale takze miesieczny i roczny.
Jesli cena skladki rocznej to wartosc np. 30 szt ryb, to taki powinien byc limit roczny i podzielony na miesiace poza okresem ochronnym. Np. max. 4 dziennie, ale nie wiecej niz 8 w danym miesiacu i nie wiecej niz 30 w roku.
Jesli ktos potrzebuje zabierac wiecej powinien wykupic dodatkowa licencje.
Ci co nie zabijaja ryb przyczynia sie do zwiekszenia ilosciowego i jakosciowego ryb w wodach, a ci co zabieraja, nie zezra ryb innym, tym ktorzy wypuszczaja.
Tu tez dochodzi wlasnie sprawa etyki i zabijania. Bardzo czesto podczas polowow no kil trafia sie "uszkodzona" ryba ktora ma male szanse na przetrwanie i mozna by wtedy bez konfliktu z przepisami zabic, aby sie nie meczyla i dla wielu byla by to ryba w ramach limitu.
|