|
Arturze,
w to, że na wolframowe mormyszki łowią najlepsi zawodnicy, to nie uwierzę! Może jeszcze powiesz, że przy zastosowaniu metody żyłkowej i obniżonym ustawowym wymiarze ochronnym. Na pewno nie! Posiadasz jakieś nieprawdziwe informacje!?
Swojego czasu wędkarze szuwarowo-bagienni wpadli na pomysł, żeby przy zastosowaniu długiego "bata" cienkiej żyłeczki i mormyszek łowić w okresach pozalodowych. Pomysł okazał się zabójczy dla ryb (szczególnie okoni) i jest obecnie niezgodny z RAPR. Teraz spinningiści wpadli na podobny sposób, bo już okonki zbiesiły się na paproszki, więc łowią na mormyszki osadzone na maleńkiej kotwiczce. I tu, masz rację z tym przenikaniem metod. Pozwolisz, że pozostanę jednak tradycjonalistą. Jak demokracja, to demokracja. I liberalizm, póki co!
Pozdrawiam
Robert
|