|
Jak się ostatnio ucieszyłem, a Artur wrzucił to na bloga, to mnie zje...li, że się cieszę :) to jest dopiero zabawne, wytykać gościowi, że się cieszy... a po co ja na te ryby chodzę? Właśnie po to, żeby się trochę jeszcze pocieszyć jak "za dzieciaka", spontanicznie i bez żenady. A tu mnie "panowie szlachta" przeciągają pod kilem za frajdę właśnie.
|