|
wydaje mi się, że to akurat najgorszy sposób holowania ryby. Głównie spotykany wśród miłośników białka rybiego, którzy muszą za wszelką cenę wyjąć rybę. Najpierw mordercza zabawa aż ryba opadnie z sił a potem holowanie flaka.
Mój kolega przy mnie wyjął głowacicę 110cm w ciągu góra 5 min, ryba odjechała może na dwa metry.
Wedka w klasie 10, przypon 0,5 z tego co pamiętam i ryba nie zdążyła się zmęczyć a zaraz była z powrotem w wodzie.
Osobiście jak widzę takie niepotrzebne przedłużanie zabawy z rybą to mam ochotę rzucić kilka niemiłych słów w kierunku "łowcy"
|