|
Dla każdego będzie to coś innego
jeden będzie biegał po zawodach i ganiał za niewymiarowymi rybami ku uciesze plastikowego pucharka i poklasku kolegów
inny będzie starał się wyżywić rodzinę bo bida i nie ma co do gara włożyć
część ludzi bierze do ręki muchówkę okazyjnie jesienią, żeby zapełnić dziurę a często przy okazji wytłuc to co spinningiem im się nie udało w sezonie (oczywiście nie wszyscy)
część wędkarzy (mam nadzieje ze ta większa ) w tym i ja będzie mimo wszystko cenić sobie tą więź z przyrodą jaką daje właśnie wędkarstwo muchowe, koniecznosć ciagłej nauki ciekawość i szacuunek do przyrody, samotnosć nad wodą, cisze i spokój od zatłoczonych jezior i zaporówek... Ryby schodzą czasem nawet na drugi plan
Częśc mam wrażenie traktuje to też jako coś dla pokazania swojej awangardowości i "lepsiejszosci" :D
itd
Słowem ile ludzi tyle odpowiedzi :D
|