|
te zielone czeskie sznury to była masakra ,do niczego się nie nadawłąy.fakt, łowiłem tym na mokrą muche ,ale to była loteria ,żeby linki nie urwać.potem pokazały się takie ciemno kremowe tonąca.te były mocniejsze ,już się nie dało ich zerwać w rękach.koszulke z drutu zakładałem na żyłkę przy łaczeniu z linką ,żeby linki nie urwać.miękkie toto było ,tylko że się urywało,nawet prania by na tym nie powiesił
|