|
(...) powiem szczerze,
rzadko łowię powierzchniowo, albo tuż pod nią, ale jak się zdarzy branie to jest to zajebiście
widowiskowe, a poziom adrenaliny gwałtownie skacze.
Nie raz zdarzyło mi się, że nerwy puściły i muchę wyrwałem tuż z pod samego nosa
zdziwionego paszczaka
Twój opis przemawia do wyobraźni
Ja nie jestem szczupakowcem, bo przez 85% czasu wędkowania w życiu łowiłem klenie na
spinning i muchę (Homo leuciscus pierdolensis )
Na muchę miałem tylko kontakt z rybą ok. 4 kg, ale kłapnął paszczą w zielsko zamiast w muchę
(nie trafił). Na muchę (pstrągowe muddlerki) łowiłem do tej pory pistolety na uniwersalnie muszki
dla okonia i szczupaka. Innym razem na pomarańczowego puchowca walnął mi szczupak 50+,
ale się spiął. Na spina mój największy to 2,5 kg i 73 cm na Meppsa nr 2 w czerwone kropki, tak
więc jest co pobijać
Powodzenia na jesiennych szczupakach i dzięki za fajne wpisy.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof
|