|
No właśnie , te minikatastrofy , które obecny stan mogą diametralnie zmienić w ciągu kilku dni. A wg. mnie San jest szczególnie na nie podatny ( a to wezbranie, a to panowie z zapory zredukują przepływ do zera ). Modlić się trzeba by ten względny dobrobyt trwał jak najdłużej. W załączeniu letnia , duża woda z 2008 - nie było bynajmniej wtedy żadnej powodzi ( miejsce chyba wszystkim znane - Łączki w okolicy pomp ).
|