|
Powtarzam to po raz nie wiadomo który: No Kill nie jest rozwiązaniem na długofalowe zarzadzanie łowiskiem. Po osiagnieciu przez rybostan stanu bliskiego maksymalnej biomasy należy zezwolic na zabicie ryb, których ilośc odpowiada produktywnosci wody, bo ryb i tak nie bedzie więcej w danej wodzie
Panie Staszku - a jaki zysk będzie miał z tego zarządca wody? Na łowisku no kill nie sprzedaje się mięsa, tylko emocje i wrażenia. Wszystkie te operacje z "biomasą" są istotne w hodowli ryb, ale łowisko no kill taką hodowlą nie jest. Ma zupełnie inne cele.
Pozdrawiam
Michał Cebula
|