|
sorry że się zapytam....
Czym się różni trolling tradycyjny z uwiązaną na końcu muchą od takiego z uzyciem cięzkich
leadcore'owych linek ??
Tym że potem holujemy niejako z reki z uzyciem kołowrotka muchowego, a niekołowrotka
spinningowego (co jest wygodniejsze)...
Trochę taki przerost formy nad treścią....
Pytam powaznie, bo ani nie wykonujemy rzutów, ani nie zajmujemy sie prowadzeniem przynęty,
a jedynie wypuszczamy zestaw za łódź sterujemy prędkościa i kierunkiem płynięcia...
Zgadzam się w 100%. Trolling to trolling a metoda muchowa to metoda muchowa. Ja czasami
troluje wędką muchową po prostu z lenistwa. Po prostu nie chce mi się brać drugiej wędki, a
przy zmianie miejscówki po prostu zarzucam zestaw i płynę. Czasami coś się uwiesi. Łowiąc z
belly można prowokować rybę pociągnięciami i zacinać z ręki. Ale to też nie metoda muchowa;)
Pozdrawiam
|