|
Krzysiu drogi,
mam tak tak wspaniałą pracę, która daje mi niesamowitą satysfakcję, że jestem szczęśliwym
człowiekiem. Praca czasami do 21.00 jest przyjemnością samą w sobie, bo spędzam ją w miłym
towarzystwie przy lampce dobrego wina.Żadnego znoju, ciężkiej pracy tu nie wiedzę.
Po 3 dniach mojej pracy mogę kupić tego Simmsa, lecz ten " Simms" był tylko metaforą, którą Ty
skrzętnie wykorzystałeś, do Swoich znów ideologicznych wycieczek.
Samo kupowanie za swoje zarobione pieniądze nie jest niczym złym bo cóż robić z dobrze
zarobionymi pieniądzmi? Właśnie wydawać na swoje przyjemności czy hoby, ale pod
warunkiem, że podstawowe dobra rodzinne zostaną zaspokojone. ale to już kwestia
priorytetów, wartości i zasad przyjętych przez siebie i rodzinę.
Więcej luzu do dóbr Krzysztofie, głowa do góry i do przodu:)
Seba
|