| |
ja dobrze wiem co to jest i z kąd ten pstrąg mógł się tam pojawić.ale gołym okiem widać ,że to zarasta z dnia na dzień.pewnie wiosną przy roztopach jest jakieś połączenie z pobliskim potokiem przez topniejącą wodę ze śniegu.pstrągi mają to do siebie, że lubią się wciskać daleko, aż do samych źródeł.pamiętam jako dziecko,pstrągi ,które pojawiły sie w źródle mojego dziadka.źródło było zabezpieczone kręgiem betonowym,i biło non stop.aż któregoś dnia zauważylismy w nim ryby,chyba 10,czy 12.miały pod 30 cm.skąd się wzieły -pojęcia nie mam.strumyk był tak płytki że się wydawało niemożliwym żeby tym strumykiem weszły do źródła.jak beton na wysokosci 30 cm przeskoczyły też nie wiem??fakt ,że strumyk wpadał i współtworzył rzeczkę pstrągową,w której później jako nastolatek łowiłem pierwsze pstrągi potokowe i tęczowe.tęczowe uciekły z jeziora ,było połączone z rzeczką ,a potokowce były zawsze w rzeczce.największy mi się w tej rzeczce urwał ,był ogromny,a ja nie miałem doswiadczenia.przez chwile go tylko poczułem na kiju.straszną siłę miał,zerwał przypon jak słabą nić.ponad 80 cm chyba miał,albo więcej.już nigdy później nie widziałem tak wielkiego pstrąga.może zdechł ze starości.......
|
