|
U nas jest podobnie, przy zarybieniach co roku pracuje kilku tych samych chłopaków. Przy budowaniu tarlisk Ci sami, przy sprzątaniu także i właściwie przy wszystkich innych pracach. Pozostali a jest ich znaczna większość skupiają się na jak najczęstszym łowieniu a czasem udzielą kilku cennych wskazówek- jak być powinno.
Przy zarybieniu lipieniami przydaje się dużo osób tak żeby odbyło się szybko i sprawnie. Temperatura jest wysoka a w rzece woda bardzo zimna. To oznacza, że z każdym workiem lub wiaderkiem trzeba odczekać i odpowiednio wyrównać temperaturę wody tak by przeżywalność była jak największa. U nas cztery tysiące palczaków wpuszcza do rzeki piętnastu ludzi i wszystkim nie brakuje pracy. Zarybienie rzędu 50 000 sztuk wymaga uczestnictwa wielu osób podczas zarybienie i dobrej organizacji.W to drugie wierzę ale z pierwszym może być kłopot.
|