|
"Każdorazowe wejście na łowisko należy obowiązkowo odnotować poprzez wpisanie daty i
miejsca połowu".
Słowa nie ma o tym czym !
Gdy wpiszę "flamastrem" który nie jest wodoodporny, po drobniutkim deszczu lub "obfitym
pluciu" też niewiele da się z niego odczytać.Więc jak taki dokument może być "dokumentem
wiarygodnym"?
Zasady połowu ryb w Okręgu krośnieńskim:
9.Utrata rejestru Połowu przez wędkarza, niezależnie od przyczyny,powoduje wyczerpanie
limitu dni wędkowania w wodach "górskich" Okręgu,związanego z wniesioną składką roczną."
Wypada dawać taki dokument strażnikom DO RĘKItylko w obecności Policji.W przypadku
jakiegokolwiek zniszczenia go ( utraty) tylko ty ponosisz tego konsekwencje.Nie mając
świadków nie masz żadnych szans.
Dla mnie osobiście ten dokument to kawałek gówno wartej szmaty bo na prawdziwe(-wy) i
bezsprzeczny dokument Okręg nie stać.
Z drugiej strony jednak po co skoro można i na karach na lewo trochę zarobić.
Podobnie jak Policja.Po co się narażać i łapać kłusowników jak można spokojnie w
"trzewiczkach" czepiać się wędkarzy.Po co łapać bandytów i złodziei jak można "robić wynik
na kierowcach".
A wędkarstwo podobno ma być przyjemnością.
Szkoda się denerwować.
|