|
Znam hodowce (Mariana Kielara), choc ostatni raz widziałem się z nim kilkanascie lat temu. Jako człowiek nalezy do najbardziej oddanych i kompetentnych w zakresie gospodarki hodowlanej. Nie mam wiedzy o tym, co jest teraz w hodowli.
Tarlaki pozyskiwane są z Płytnicy i Głomi, tak jak pisałem powyżej, rzek „nieskażonych” aktywnością hodowlaną. Choć czystości genów tych ryb pozostawia wiele wątpliwości. Starsi wędkarze z żalem przyznają, co rzekomo widać gołym okiem, że nie są to „te” ryby które łowiło się 20-30 lat temu. I rzeczywiście, na kilka złowionych ryb na krótkim odcinku rzeki każda jest wyraźnie inna. Tych sprzed lat nie znam, urodziłem się za późno. Mówi się nieoficjalnie o pewnym okresie, kiedy to importowano materiał ze Słowacji, aby taniej wypełnić operat.
W każdym razie dorybienia „naszych” rzek zdają się być skuteczne tzn. spotyka się je tam gdzie je wpuszczamy – przynajmniej do czasu aż zostaną zjedzone.
|