| |
Przyjmując z godnością słowa nielicznej krytyki, kontynuuję omawianie przyczyn drastycznego spadku pogłowia ryb szlachetnych w naszych wodach.
Żeby nie było, zawężę obszar do byłych Prus Wschodnich, którym to obszarem interesuję się od bardzo dawna. Na początku chciałbym powiedzieć za Markiem Trojanowskim, że "mniej więcej od roku 1980 dało się zauważyć drastyczny i postępujący spadek pogłowia ryb szlachetnych". Zakładam, że na omawianym obszarze pierwsze 30 powojennych, w miarę zasobnych lat, "jechało" jeszcze na wcześniejszej zasobności.
Teraz będzie proste porównanie:
I. Okres wcześniejszy
a) Ilość cieków górskich i podgórskich - duża.
b) Zabudowa, regulacje, melioracje - niewielka (istniały np. młyny wodne, obudowane fragmenty odcinków miejskich, okolice mostów, płytki drenaż).
c) Jakość wody - dobra.
d) Zarybienia - niewielkie (istniały lokalne małe wylęgarnie, mieszanie materiału wyłącznie w ramach regionu).
e) Liczba łowców ryb szlachetnych - niewielka (o wysokim poziomie etyki i moralności).
f) Kłusownictwo - znikome.
g) Propaganda - minimalna.
h) Sport - niewielki (sprowadzał się do rywalizacji koleżeńskiej, sport rzutowy do celu i na odległość - halowy i na otwartym stadionie).
II. Okres późniejszy
a) Ilość cieków górskich i podgórskich - pomniejszona (okresowo wysychające, przemarzające do dna i totalnie przekształcone ręką człowieka w swoim charakterze).
b) Zabudowa, regulacje, melioracje - duża (ciągle postępujące przedsięwzięcia, np. MEW, zbiorniki zaporowe, przeciwpowodziowe prostowanie koryt, regulacja całych rzek).
c) Jakość wody - gorsza (obecnie zanieczyszczenia głównie ze źródeł przestrzennych).
d) Zarybienia - bardzo duże (postrzegane jako jedyne antidotum na wyrybienie, wymuszane przepisami, materiał mieszany w całej Polsce).
e) Liczba łowców ryb szlachetnych - duża (?!?!?!).
f) Kłusownictwo - bardzo duże (w tym wędkarskie).
g) Propaganda - ogromna (sprzętowa, medialna).
h) Sport - duży (pojmowany głównie wyczynowo).
Na razie wystarczy tych osiem punktów do dalszego szczegółowego omawiania. Teraz wystarczy zastanowić się, czy w ogóle możemy, a jeżeli tak, to w jaki sposób wpłynąć na poszczególne elementy oddziałujące destrukcyjnie na pogłowie ryb szlachetnych. Chociażby z tego Forum wynika, że takie próby są podejmowane, czasem z dobrym skutkiem, ale jak widać ciągle ich mało. Tutaj musi być pospolite ruszenie - szeregowych wędkarzy, działaczy i pracowników Związku.
Wodom Cześć
|
