|
Czytam i podziwiam optymizm kolegów. Ciekawy jestem kto taki głupi sie znajdzie i za około 1 zł za dzień będzie pozwalał łowić rybki i zapełniac lodówki smakoszom ryb. Zaobserwujcie Koledzy nad wodą ilu bezrobotnych lub kiepsko sytuowanych z naszych PZW wód ma dodatkowe źródło dochodu lub ma co włozyć do garka. Jest to przykre, ale prawdziwe, więc przestańmy sie oszukiwać i obiecywać sobie cudów na zasadzie " co by to było gdyby było". Nikt nikomu nie broni tworzyć stowarzyszeń, klubów , stawać do przetagu o wody, tylko już nie jeden poparzył sie na tym i wie , że tam się wiecej wkłada niż wyjmuje. Przy skażeniu naszych wód przez scieki, różnego typu zakłady, a nawet przez indywidualnych gospodarzy i egzekwowalności ewentualnych kar dla trucicieli to bardzo szybko mozna pujść w skarpetkach. Wydaje mi sie, że jeżeli dyskutujemy nad tym co należy ulepszyć , a dyskusja jest wręcz wskazana to niech ona będzie rzeczowa i twórcza, a nie destuktywna. Uwazam, że ostatnie 20 lat jest tak bogate w przykłady, gdzie rozwiazywało sie, likwidowało, ale na miejsce tego nie tworzyło sie nic nowego, że powielanie tego byłoby tylko potwierdzeniem reguły, że Polak i przed szkoda i po szkodzie jest głupi.
Z wedkarskim pozdrowieniem
|