|
Kolego, po co ten sjerjoznyj ton. Przepraszam jeśli czymś uraziłem. Nie napisałem pejoratywnie „lenie” tylko bardziej żartobliwie, pieszczotliwie: „leniuchy”.
Piszesz „pierwszym promem” - myślę: spieszy mu się a nie wie, że prom pływać będzie już 2 tygodnie wcześniej – podpowiem bo jest jeszcze czas i może skorygować plany.
Piszesz „już tuptam nogami” (chyba z niecierpliwości) ale trzeba poświętować z rodzinką więc podpowiadam, że jadąc pierwszym promem można połowić tydzień i wrócić jeszcze przed Świętami.
Ostatecznie jednak moje podpowiedzi nie tylko nie pomogły ale jeszcze Cię uraziły, prowokując do osobistej wycieczki: „Kolego masz jakas rodzinę,nie wiem żonę dzieci mamę czy tate.....”
- mam... nawet wnuki.
Jeszcze raz przepraszam – nie było moim celem Cię obrażać czy irytować.
Zaryzykuję po raz trzeci i spróbuję coś napisać w kwestii podstawowej czyli miejscówek.
Wybór kwatery na północno-wschodnim brzegu (kemping w Gudhjem?) - dobry. W pobliżu dużo miejsc. Chodzenie ciężkie (dziury w dnie, skały, głazy-kulaki) ale do wytrzymania. Zalecam tu kijek do podpierania. Duża presja wędkarska.
Brzeg południowo-zachodni – dużo miejsc do łowienia i w miarę wygodne brodzenie (często piach, płaskie skalne płyty, żwir). Klasyka to lotnisko. Bardzo dużo wędkarzy. Większość koncentruje uwagę na żwirowo-piaszczystych (czasem skalistych) cyplach wychodzących w morze. Patrząc ma się wrażenie swoistych zawodów - kto dalej od brzegu ten lepszy.
Brzeg południowo-wschodni – zabudowany ale można coś znaleźć. Brodzenie wygodne.
Brzeg północno-zachodni mniejsza presja ale stosunkowo mniej miejsc zdatnych do łowienia.
Co do wiatru – zdania są podzielone. Jedni go szukają i „czują, że łowią” gdy fala przelewa im się przez łeb, inni leniwi (ja do nich należę) go unikają wybierając bardziej osłonięty brzeg. Gdy wieje koło 40km/godz. pozostaje tylko zawietrzna a i to trzeba uważać na oczy. Gdy flauta – trzeba szukać choć lekko zmarszczonej wody na nawietrznej. Lustro i słońce to zwykle najgorsze warunki. Warunki marzenie: wiatr 10-20 km/godz z lewej (dla praworęcznych).
Bardzo istotna jest znajomość miejsc parkingowych. Choć zauważam, że ich przybywa, to jest rzeczywisty problem. Co z tego, że masz gdzieś zaznaczoną kropkę na mapie jeśli, aby się tam dostać, musisz zasuwać kilometry piechotą, złamać zakaz ruchu na wjeździe w boczną drogę, przejechać przez czyjeś podwórko, albo zaparkować na ścieżce rowerowej – czego z wiadomych względów nie polecam. Nie znam przewodnika o którym pisał Krzyś ale jeśli zawiera info. parkingowe (wzorem przewodnika po Fyn) to jest to dla początkującego na Bornholmie rzecz bardzo pomocna.
Inna sprawa z tym chodzeniem, że jak już zaparkujesz obok kilku/kilkunastu aut to najlepiej odbyć półkilometrowy spacer w bok poza rejon koncentracji niemiecko-polsko-duńskiej, uzbrojonej w ogromniaste podbieraki armii (brak podbieraka lub zwykły pstrągowy, którym spokojnie można podebrać pięciokilową rybę, wzbudzają tu często uśmiech politowania).
I jeszcze najważniejsze. W linku poniżej masz mapy całej Danii (zwykła i sat.) z zaznaczeniem obszarów chronionych przy ujściach potoków (trzeba odszukać Bornholm, rozwinąć zakładkę w prawym górnym rogu i zaznaczyć okienko „Fiskeri fredningsbalter”). Większość z nich możesz traktować jako wskazanie dobrych miejsc do łowienia bo czas ochrony to 16 wrzesień-15 styczeń a troć woli słodszą wodę przy niskich temperaturach (ach ta osmoza) ale zwróć uwagę na zaznaczone sinym kolorem. Tam jest zakaz całoroczny!
Pozdrawiam.
http://viskort.dk/viskort/PopupMap.aspx?CallingApp=BorgerDk&PageId=def&ActivePanelTabs=a,r,k&ActivePaneId=a&MapThemes=bg,sat,fd,kom&DefaultOn=bg#
|