|
Panowie, za książką poprostu czekam, dopiero 8 stycznia do mnie dotrze, a ja poprostu niecierpliwie wyczekuje i dlatego uprzedzam fakty;P
Szczerze mówiąc, rzuty mi wychodzą, ale nawet nie wiem czy robie je poprawnie. Kupiłem na początku sznur Taimena, pozniej Jaxona pływający i powiem szczerze...lepiej mi sie rzucało Jaxonem, (powiem-produkowane są w tej samej fabryce i sa te same tylko innego koloru). Nie odstrzeliłem żadnej muchy jeszcze, oprócz pozostawionych na drzewie(niestety na ten rok nie zainwestowalem w wodery/neopreny itd - teraz chce to zrobic) Rozumiem, że niektóre kwestie są empiryczne i to najlepiej samemu srawdzic, ale jednak człowiek nauczony jest iśc z pewną wiedzą w głowie juz nad wode. Co do ksiązki - fakt na początku nauki wyczynu tez duzo czytałem, a z biegiem lat okazało sie ze tamto to podstawy podstaw, które wyszłyby w "praniu" bez konieczności czytania. Ciekaw jestem czy z muchą jest tak samo.
Czyli rozumiem że ten sznur tonący nie jest konieczny - miło.
Co do brań na suchą - wręcz przeciwnie, wyjśc i bran to miałem tyle ze czasami mniej mam na spławik, ale w większości były to nieudane zacięcia - mysle ze ze względu na odległosc - dosyc spora, bo z brzegu, bez wejscia do wody. Teraz chce to zmienić.
Klasyczna mokra - czyli tylko jedna przynęta tak?
CO do wielkości muszek - nie zmniejsze juz ich, poniewaz jako spaczenie przez w.wyczynowe kupowałem małe muszki, a przekonałem sie że znacznie lepiej brały na rozmiary 12,14 niz na takie maciupkie 18 lub nawet mniejsze, ktore od razu toneły. Co z tymi spodniobutami? jakbyscie za 250 mogli je dostac, wzielibyscie?
Jakis model tego sznura który polecacie? wędka i kołowrotek na #5 a widze że sznur który uzywam mam #4.
|