|
Jeden maly szkopul - fajne mapy, ale tam gdzie jedziemy nie ma komarow, wiec nawet przy
szczerych checiach, kolega zarodziec nie bardzo ma sie jak rozprzestrzenic...Drugi szkopul jest
taki, ze aby sie rozprzestrzenil, potrzebuje zakazonych ludzi, a ludzi w tym rejonie generalnie jak
na lekarstwo...Nie wiem kto takie mapy produkuje i po co, ale raczej nie ktos kto byl wszedzie
tam gdzie od sztancy ,,pociagnal na czerwono'' i sprawdzil to na wlasnym tylku...Powaga, nie
zmyslam. W zwiazku ze swoimi wyjazdami dalem sie naciagnac na ,,100 tysiecy'' przedziwnych
szczepien, od hejnegomediny po choroby ktorych nazwy wymowic nie potrafie, ale jak sie
zainteresowalem sprawa, to sie okazalo, ze mnie nafaszerowali szajsem tylko po to aby zarobic
pare groszy. Dzis na straszeniu ludzi robi sie dobry szmal. Jak nie wierzysz, to zapytaj w
aptece ile kosztuje np. jedna tabletka malarone...
Nad Rio Negro mozesz chodzic 24 godziny na dobe z gola klata i masz gwarancje, ze zaden
kasajacy owad, ktory roznosi jakis syf, na Tobie nie usiadzie. Woda jest za kwasna dla
komarow...
Pozdro
|