|
czytając ten wątek, po raz kolejny dochodzę do wniosku, że muszkarze to bardzo fajni i
ciekawi ludzie
czytając ten wątek ja dochodzę do wniosku, że jest to najfajniejsza rozmowa na forum
flyfishing odkąd pamiętam. aż się łezka w oku kręci
czy my fajni i ciekawi?? no jasne
nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale ja w wędkarstwie zawsze widziałem nutkę
romantyzmu.
w muszkarstwie to już jest eksplozja. a jak dołożyć do tego flytying... świat zwierząt, świat
ludzi, świat ryb, świat wody, świat owadów - tu właśnie to wszystko się przenika. trzeba
tylko nauczyć się to dostrzegać.
mnie nikt nie rozumie, jak mówię, że Wisła jest piękna. bo brudna, bo śmierdzi, bo ścieki, bo
śmieci... a ja widzę spławiające się ryby, zachód słońca na drugim brzegu nad lasem,
olbrzymie kamienie wystające z wody, nieustający bieg wody, wylatujące chruściki, bobry
pływające pod nogami... ogrom wody, który widzi się przed sobą budzi szacunek dla tej
rzeki. ja to widzę i dostrzegam. i dlatego dla mnie Wisła zawsze będzie piękna.
kiedyś zabrałem znajomego nad Wisłę poniżej Warszawy. weszliśmy do wody, ryby brały
wspaniale. zachodziło właśnie słońce. znajomy w końcu rzekł do mnie:
" jakbym był w filmie "
nastrój, którego nie da się zapomnieć, a który ciągle się powtarza.
|