Odp: Kormorany wg. red. Kalendowicza
: : nadesłane przez
Artur Wysocki (postów: 326) dnia 2012-10-08 22:00:25 z *.wmc-si.pl
Jest taki domek nad Łupawą, do którego chłopaki uciekają na weekendy, gdzie nocami piją piwo, palą ogniska, gapią się w żar i pieką kiełbasy. Pewnej nocy gdy mgła znad rzeki zmieszała się z dymem z ogniska , z nocy podszedł do nas lisek. Kolega Synek odgryzł kawałek kiełbasy (pewnie nie mógł już zakanszać) i rzucił liskowi. Lisek zjadł i podszedł bliżej. Znów dostał kawałek i podszedł bliżej. I tak za każdym kawałkiem podchodził bliżej. W końcu przysiadł się do nas, dostał piwko i siedzieliśmy tak sobie razem bez słowa, patrząc w żar ogniska. Dzisiaj wiem, że nasze zachowanie było nieodpowiedzialne, bo lisek był prawdopodobnie niepełnoletni.