|
Panie kolego długość odcinka "no kill" nie jest jakimś tam widzi mi się, ani nieprzemyślanym
rozwiązaniem spontanicznie rzuconym na posiedzeniu. Nie wiem czy byłeś, czy nie na walnym
w swoim kole - jeśli nie to uwierz, że przepchnięcie jakiegokolwiek rozwiązania o treści
"podwyższenie", "przedłużenie", "no kill" jest arcytrudne, więc nie można od razu rzucać się na
stracenie i krzyczeć - cała Łeba "no kill" bo jest to pewne, że takie rozwiązanie by nie przeszło.
Jeśli ludzie zauważą zwiększające się pogłowie ryb, zobaczą jakiś sens w tym działaniu to
zdecydowanie łatwiej będzie im zagłosować za tym żeby odcinek przedłużyć, będą to także
solidne argumenty dla PZW na powiększenie odcinka. Krótszy odcinek to mniejszy ból dla tych
leśnych dziadków. Kawałek ten będzie swoistym matecznikiem dla ryb, jest bardzo łatwy do
upilnowania - wzdłuż rzeki prowadzi droga wewnętrzna, a część odcinka widać z drogi
głównej.
Małymi kroczkami do celu, a wiele można osiągnąć.
|