f l y f i s h i n g . p l 2025.09.22
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Brennica okjazja do rewitalizacji. Autor: Malczyk. Czas 2025-09-21 21:34:16.


poprzednia wiadomosc Odp: Efekty wypuszczania każdej złowionej ryby... : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2012-06-03 15:54:11 z *.dynamic.chello.pl
  Ja propaguję umiar, a nie skrajne zboczenia czy mięsiarstwo. Zachód wytwarza skrajnie "ekologiczne" postawy, bo zniszczył znaczną część lasów pierwotnych Europy i dziś niszczy kawał świata konsumując surowce i nie ma się czym podniecać. To tylko sprytne spece od public relations, tak jak było ze szwedzkimi paszowcami, gdy te skurwiele ze Szwecji nabijali się z polskich rybaków i rękoma pożytecznych idiotów (polskich NGO-sów) niszczyli polskie rybołóstwo, a temat szwedzkich paszowców były świętą krową... a o powiązaniach rodzinno-biznesowych floty szwedzkich paszowców w KE mówił się chyba w każdym polskim porcie...

Podejrzewam, że masz wizję świata bazującą na formach i emocjach, co niestety przebija przez Twoje posty. Jeśli coś choć trochę kojarzy Ci się z gumofilcem, jest zacofane, tępe i prymitywne. Rozumiem, że doskonale zorganizowana machina Auschwitz czystych i zadbanych SS-manów, to była cywilizacja i kultura, bo mordowali ludzi w sposób przemysłowy, a nie tak jak dziki żywioł u innych, mniej zorganizowanych narodów...

Tak samo jak teraz czysty szwedzki rybak na lśniącym paszowcu ogołaca ogromną siatą z małymi oczkami zasoby Bałtyku z ryb, to emocjonalne skojarzenia karzą gnębić polskiego rybaka, który ma brzydszy kuter, za bardzo nie przejmował się nigdy przepisami i w ogóle wygląda jak Ferdynat Kiepski. No więc z taką oceną świata i spraw to ja się nie zgadzam, ponieważ uważam, że piękni i uśmiechnięci nie mają prawa do bezczelnego deptania świata.

A zachodni producenci śmieci i opakowań, jak są tacy cywilizowani to niech przestaną kupować nowy samochód po 2-3 latach używania z uwagi na widzimisię czy modę, to wtedy być może będzie mniejsza eksploatacja surowców na świecie i wyginie mniej gatunków zwierząt gdzieś tam w krajach III-go świata, niepowtarzalnych biotopów niszczonych pod nowe surowce, które później trafiają do galerii handlowych i świątyni próżności i zachłanności tych cywilizowanych tępaków, dla których być oznacza mieć. Bo jeśli ktoś u siebie ma czysto, ale sąsiadowi przez płot wyrzuca śmieci (np. eksportuje odpady), nie może się nazywać cywilizowanym człowiekiem. Robi syf na tej samej Ziemi, na której żyją inne narody. A jeśli wszystkie ryby u siebie wypuszcza i kupuje w sklepie, to musi wiedzieć o problemie przełowienia mórz i oceanów, albo nie może nazywać siebie cywilizowanym człowiekiem.

To zachód jest daleko za murzynami, bo dba tylko o siebie i swój komfort życia kosztem całego świata. Jeśli Indie i Chiny oraz Afryka w tej liczbie ludzi zapragną żyć jak w reklamach proponują to zachodnie koncerny, to obawiam się że bardzo szybko wybuchnie III wojna światowa o zasoby surowcowe. Więc nie jest to droga do naśladowania, bo eksport niszczenia populacji ryb poza swoje nokillowe granice niczego na świecie nie naprawia. Zaś eksport konsumpcjonizmu pogarsza i to bardzo, bo z tego wynika coraz większa, globalna presja na przyrodę.

Krótki offtop, a propos Jedwabnego. Akurat moja rodzina sobie z Żydami wzajemnie pomagała, możesz o tym poczytać w książce Natana Grossa (syn Jakóba co miał piękny sklep z porcelaną w Krakowie przed wojną), a w czasie obrony rzeki Wereszycy na terenie dzisiejszej Ukrainy mój pradziadek (ppłk Ludwik Dmyszewicz) wraz z kolegą żydowskiego pochodzenia (miał stopień majora, niestety nie pamiętam nazwiska) szturmował mostek, gdzie Niemcy mieli stanowisko CKM. Tak więc oddzielmy polskich i żydowskich skurwieli, od polskich i żydowskich bohaterów. Co do pogromów Żydów, jeśli już o tym wspomniałeś, nie zapominaj, że Żydzi też gnębili polskich patriotów w kolaboracji ze stalinowcami. Szkoda że w obu narodach ginęli przez te XX-wieczne nacjonalizmy niewinni ludzie. A pogromów Żydów w "kochanej" Europie było tyle, że lepiej się nie porównujmy... bo na Polaków najlepiej wszystko zrzucić łącznie z obozami zagłady, bo Polacy tą widoczną w Waszych prozachodnich (wręcz wyrażających permanentną podległość wobec Zachodu) postach mają tendencję do samobiczowania. A jak ktoś sam siebie nie lubi, a wręcz nienawidzi siebie i wspólnoty z której się wywodzi, to nikt go nie będzie szanować. Ja tam swoich skinheadów za małolata pouczałem, że to nie tak jak mówią, ale to jest mój naród i to ja muszę zadbać o to by nie pieprzył głupot. A nie skreślić i gadać o jakimś wymarciu pokoleń. Znam ludzi po 60-tce, których dziś stać na wypuszczenie ryby, więc nie przekreślajmy ludzi.

Wiele wzorców z zachodu jest dobrych. Ale zachód nie jest nieomylny. I jeśli nas poucza, sam musi zostać pouczony, w obszarach w których mu się coś pokręciło. A pokręciło mu się w tej kulturze, która mówi "kup, pobaw się, wywal i kup nowe".

Zakompleksionym Polakom mogę powiedzieć tyle: jak ktoś chce bezrefleksyjnie naśladować zachód, to w kwestii zabierania ryb mamy naśladować Niemców czy Holendrów? A może mamy raczej myśleć samodzielnie, a ich wzorce brać tylko pod rozwagę?

Ja nie stosuję C&R od wczoraj, więc nie mam się czym podniecać. Ile ryb wypuściłem to wiem ja i pewnie 99% osób z tego forum nie ma takiego odsetka uwolnionych ryb. Gdybym nie miał umiaru, to faktycznie bym się wstydził. A 100% nokill uważam za wynaturzenie. Tak samo jak sex z uwagi na przeludnienie nie może służyć dziś do płodzenia 10 dzieci, bo jest nas już 7 miliardów. Ale od czasu do czasu jakieś dziecko można mieć (odsetek 2,2 zapewnia stabilność populacji, więc proponowałbym 1,8 - 2,0 aby był lekki spadek urodzeń, ale żeby nie było za dużego obciążenia państwowych systemów emerytalnych), byleby już populacja ludzi na ziemi i jej konsumpcyjne apetyty (vide: cywilizowany zachód) nie rosły, bo będzie po przyrodzie.

Holender też może zjeść szczupaka, tylko wcześniej musi sobie policzyć produktywność swoich kanałowatych ekosystemów. O taką wartość białka, mniej ucierpią ekosystemy gdzieś tam daleko od ojczyzny Eggersa i Rozemijera. Ale - niech robią jak chcą, ja w każdym razie mam swój rozum i łowiska nie wyrybię.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus