| |
Widzę, że przy Twoim nastawieniu i tak do niczego Cię nie przekonam, ale czy zawsze kiedy ktoś potrzebuje pomocy, wyciągasz najpierw ręce po pieniądze? Dla mnie każda forma udziału przy zarybieniach to ogromna przyjemność, a nie chęć zarobienia kilku złotych. To , że na kontach są miliony, to bardzo dobrze, bo będą potrzebne, aby rzekę ponownie przywrócić do normalności, a niestety to wszystko kosztuje. To, że Okręg się chwali , też bardzo dobrze, bo jest to chyba jeden z lepszych Okręgów, mający też bardzo ciekawą grupę ludzi. Mam kilku na facebooku i śledzę ich dokonania , choćby przy zarybieniach. To, że ciągle się borykamy z brakiem ryby w wodach, to nie tylko zasługa przyrody, czyli kormoranów, wydry itd. To także zasługa ludzka, popatrz na te odcinki, na których można zabierać ryby. Co tam się dzieje, wystarczy puścić plotę, że ktoś złowił kilka 50tek i na drugi dzień znajdzie się tam całe mnóstwo nokillowców, co po gaciach będą mieli po kilka ryb. Na oczy to ja już przejrzałem bardzo dawno temu, dlatego jak tylko mam kasę i mogę pomóc, to to robię. Na Sanie bardzo chętnie bym się udzielał, ale jest to dla mnie dość duży kawałek drogi z Oświęcimia, ale mam nadzieję, że choć raz wezmę udział. Dlaczego obraz naszego wędkarstwa jest tak ponury? Bo wszyscy rezerwują sobie prawo do krytyki wszystkiego i wszystkich, natomiast niewielu chce w jakikolwiek sposób pomóc. I to by było na tyle. Pozdrawiam serdecznie, więcej optymizmu i wiary.
|
