|
Ot Jurkowa przewrotność Tak od siebie dodam, że przy okazji Włocławka, niejako też nichcący chyba nie ma łososi w górnej Wiśle.
San generalnie fajny jest i mam nadzieję, że zapora nie skrzywdzi nas nigdy wiecej.
Zdaje się, że rozmowa dotyczy Sanu poniżej zapory w Myczkowcach, a nie Wisły ... Stąd o żadnej "przewrotności" nie może być mowy, raczej o nadmiernym uogólnianiu ... Krzysztofowym ...
Skoro San "generalnie fajny jest" (i to właśnie za przyczyną zapory) to o jakie "skrzywdzenie przez zaporę" chodzi, którego "nigdy więcej"?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|