|
Mariuszu,
Dziś, gdyby redaktorzy WŚ mieli zrobić dobre łowisko w Polsce... musieliby sypnąć rybkę, dużo hodowlanej rybki dla klientów
Ale mają chłopaki ideały, a to też jest piękne. Że czasem oderwane od (dzisiejszej i naszej) rzeczywistości, to co się złościsz? Zawsze można starać się, żeby udział ryb z naturalnego tarła był możliwie jak największy, ale aby nie zagrażało to rentowności przedsięwzięcia pod tytułem łowisko.
Są ideały i jest życie... natomiast zawodowi ichtiolodzy tacy jak Ty, mogliby temu wyjść na przeciw i zagospodarować tą przestrzeń myśli, zamiast na skrajną polaryzację stanowiska z ich strony, odpowiadać sarkazmem. W praktyce, pewnie okazałoby się, że należałoby zastosować jakieś rozwiązanie mieszane, o którym mało się mówi, bo spolaryzowane stanowiska lepiej się sprzedają. Ale dziennikarstwo też rządzi się swoimi prawami, co każdy czytelnik sobie podzieli wszystko przez 2. I to co piszą zawodowi ichtiolodzy też trzeba dzielić przez 2. Gdzieś prawda leży pośrodku... a raczej pomiędzy.
Lansowane tam sposoby wymagają przeorganizowania instytucji państwowych, przepisów prawa i zmian strukturalnych oraz... zmian mentalnych w społeczeństwie na skutek wyżej wymienionych reform.
Spotkaj się z Kolendowiczem na rybach i sobie pogadajcie. Być może zrodzi się jakaś dobra koncepcja dla nas wszystkich. Kto ma nad tym myśleć? Przypadkowi forumowicze? Najlepiej pogadać w cztery oczy.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|