|
Oczywiście, są rzeki, gdzie mimo hydro ryby nadal są. Byłem w tym roku w Szwecji w miejscu, gdzie w związku ze zbudowaniem zapory co roku dorzuca się setki ton żwiru pod zapore i w górne dopływy. tyle, ze trzeba wziac poprawkę, w sensie, jak ledwo chodze, nie zgłaszam się na ochotnika do skoku w dal. Czyli - dogadac się z zapora, by nie było takich różnic w przepływie, wziąć sporą poprawkę w planach i działaniach, bo jest zapora etc...
A nie drapać się po głowie "cóż takiego się stało"..
Weż pod uwagę ile i jakich działań co roku przeprowadza się na Sanie, by ryby były. Ktoś widział takie na środkowym Dunajcu, poniżej zapór?
Dodatkowo San płynie jakimś dupiem przez długi czas, a nie jest zabudowany wioskami po obu stronach na gęsto.
|