|
Szanowny Panie Andrzeju,
Niechże Pan wreszcie przeczyta Ustawę i przestanie wypisywać takie farmazony ...
Uprawnienie do połowu jest pierwotne i wyłacznie przywiązane do statusu użytkownika rybackiego, wtórne jest uprawnienie do wydania zezwolenia (albo niewydawania go), na wniosek chcacego uprawiac amatorski połów ryb, który jest ustawowo zobowiązany takie zezwoelnie uzyskać, jesli chce łowić, oraz uprawnienie do określenia warunków korzystania z takiego zezwolenia, następnie jest uprawnienie do pobrania opłaty, w wysokości dowolnie okreslonej przez uprawnionego do rybactwa, a w końcu - wydanie dokumentu potwierdzającego decyzję o zezwoleniu.
Najwyraźniej myli Pan zezwolenie jako decyzję z zezwoleniem jako drukiem ... drugie jest oczywistą konsekwencją pierwszego, ale nie moze zachodzić bez pierwszego ...
Jeśli to Panu czy komukolwiek innemu może przybliżyć zrozumienie zagadnienia, to można łowisko porównac do sadu, z którego posiadający go, ma samoistne prawo pozyskiwania z niego jabłek. Może ktoś przyjśc i zapytać czy może sobie narwać jabłek z tego sadu. Wtedy może uzyskac zezwolenie, określające z której częsci sadu może zerwać jabłka, ile ich moze zrwać, jakie jabłka może zbierać, oraz jaką opłatę ma wnieść za to zezwolenie. Jeśli sady sa rozległe, fakt wydania zezwolenia powinien być potwierdzony dokumentem, żeby kontrolujący nie musieli za każdym razem pytac posuadacza sadu czy zezwolił. Taki dokument opisuje "Zezwoliłem panu XYZ zerwać 20 kg jabłek, czerwonych przynajmniej na połowie powierzchni, w trzecim rzędzie jabłoni od lewej strony, w dniu dd.mm.rrrr, w godzinach od.. do ..." Jeśłi zezwolenie opiewa na cały rok, to jeszcze klauzula zezwolenia może okreslać całkowity roczny zbiów, oraz dzienny zbiór, oraz obowiazek dokumentowania wielkosci każdorazowego zbioru, oraz każdorazowego wejścia do sadu (kiedy wchodzac posiadacz zezwolenia moze zjeśc kilka jabłek, nioe zabierając nic), wraz z instrukcją prowadzenia rejestru (np. po zebraniu każdej skrzynki 5-kilogramowej należy zpaisac jej zebranie w rejstrze).
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|